Pierwsza randka
Uff….w końcu udało się ci umówić z dziewczyną, która zaprzątała ci myśli od kilku tygodni. Przygotowałeś sobie niecny plan. Jak drapieżnik czaiłeś się, mierzyłeś siły na zamiary, aż zdecydowałeś się na zmasowany atak. Poszło całkiem nieźle, mimo spodziewanego oporu, dziewczyna okazała się całkiem przystępna i sympatyczna. Wszystko poszło więc zgodnie z planem i co dalej? Gdzie się spotkać, kino, a może restauracja, a jak restauracja to co zamówić, a jak przyjdzie czas na zapłatę jak się zachować? Zapłacić za dwojga czy może każde za siebie? Nikt przecież nie obiecywał, że będzie łatwo. Żeby zwierzyna schwytała przynętę, ale się za szybko nie spłoszyła, trzeba naprawdę być niezwykle delikatnym, czytać pomiędzy wierszami i wykazać się nie lada intuicją.
Nie da się ukryć, trzeba będzie się nagimnastykować żeby wszystko wypadło jak najlepiej i żeby nie zrobić z siebie kretyna. Zdrowy rozsądek na pewno się przyda, a nerwy trzymane na wodzy postawią w lepszym świetle. Pierwsza randka to niestety ogromny stres, a przecież zależy nam na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, jako zdecydowany, opanowany i pewny siebie facet. Nie obejdzie się niestety bez zwrotów grzecznościowych, trzeba sobie je na pewno przypomnieć. Bez tego może być lipa. Dziewczyny ( przynajmniej większość z nich) lubią być traktowane jak księżniczki. Otworzenie przed nimi drzwi, puszczenie przodem, odsunięcie krzesła to gesty, które na pewno się spodobają. Pierwsze spotkanie, może się okazać niezwykle ważne. Przecież może być furtką do stałego związku, w którym na 100% będziemy z sentymentem powracać do naszych wspólnie spędzonych pierwszych chwil. Lepiej więc, żeby to były fajne wspomnienia, a nie klęska. Nie ma co szaleć z wystawną kolacją, czy zaproszeniem do kina. Przecież jeszcze zupełnie się nie znamy, łatwo popełnić błąd, który może dużo kosztować. Zaproszenie na film akcji na pewno nie będzie podobało się romantyczce, a soczysta pieczeń nie przypadnie do gustu zadeklarowanej wegetariance. Najlepiej na miejsce spotkania wybrać teren neutralny. Park czy zabytkowy deptak będą najlepszą alternatywą. Spacer dobrze zrobi na skołatane nerwy, rozluźni i doda energii. Chyba, że pogoda wybitnie nie będzie chciała być naszym sprzymierzeńcem, wtedy trzeba mieć konkretną opcję w zanadrzu. Nie ma co się martwić, że nie będzie o czym porozmawiać, przyroda, ruch uliczny, przelatujący ptak, wszystko może się okazać inspirujące. Wystarczy trochę ruszyć głową. Nie będzie nie taktem, jak delikatnie chwycimy dziewczynę za ręką, no chyba, że sobie nie będzie tego życzyła, wtedy nie należy być zbytnio nachalnym.
Dwie, trzy godziny na pierwszym spotkaniu wystarczą, żeby się zaprezentować z jak najlepszej strony, wzbudzić zainteresowanie, a zarazem nie zniechęcić. Jeśli zdrowy rozsądek nas nie zawiedzie, poczucie humoru dopisze, mamy gwarantowany ciąg dalszy. Ale pamiętać należy, że im dalej w las, tym więcej drzew. Następnym razem będzie jeszcze trudniej i znów trzeba podnieść sobie wyżej poprzeczkę. Ale czego się nie zrobi żeby zdobyć serce i ciało kobiety…..
Opublikuj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.