Czy w dyskotece poderwiesz dziewczynę?
[ad#feromony]
Wśród mężczyzn którzy od niedawna są samotni lub tych którzy nie mogą od lat znaleźć dla siebie partnerki na dłużej, panuje przekonanie, że są lepsze lub gorsze miejsca do poznania i ewentualnie dłuższego z nią kontaktu niż jedna randka. Do tych najgorszych miejsc zaliczane są dyskoteki i kluby muzyczne, do najlepszych puby i ciche nastrojowe kafejki oraz oczywiście internetowe portale randkowe. Jako facet z wieloletnim stażem małżeńskim, pracujący jednocześnie w największej dyskotece w dużym mieście jako DJ, pozwolę sobie polemizować z tą obiegową opinią. Dlaczego? Bo przez wszystkie lata mej pracy za konsolą, zdarzało mi się widzieć tysiące razy jak nieróżniący się wyglądem w stadzie podobnych im mutantów, niektórzy faceci zdobywają w tej hałaśliwej atmosferze najładniejsze dziewczyny w klubie. Przyczyna zawsze była ta sama, oprócz mało atrakcyjnego wyglądu mieli to coś, a tym czymś była na przykład umiejętność tańca lub śpiewania. Setki takich samych samców próbowało podrywać dziewczyny na różne bajeranckie teksty, a których z racji głośnej muzyki dziewczyny i tak nie słyszały za to czuły nieświeży oddech i pot podrywającego je delikwenta. Co w konsekwencji skazywało go na porażkę już na starcie. Natomiast Ci, których pozwolę sobie nazwać zdobywcami, wcale nie wykazywali zainteresowania płcią piękną, nie ryzykowali rozmowy, którą ciężko w hałasie przeprowadzić, aż do pewnego momentu. Tym momentem był, dla jednych określony utwór do którego mieli opracowaną choreografię albo piosenka, którą byli w stanie zaśpiewać w karaoke. Wrażenia jakie pozostawiali po sobie sprawiały, że większość nawet do tej pory niezainteresowanych facetami dziewczyn, lgnęła do tych zdobywców jak muchy do lepu.
Opublikuj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.